Logo
  • DONALD
  • ROSYJSCY ŻOŁNIERZE MYŚLELI, ŻE RANDKUJĄ W INTERNECIE I NIECHCĄCY ZDRADZILI UKRAIŃCOM LOKALIZACJĘ SWOJEJ BAZY

Rosyjscy żołnierze myśleli, że randkują w internecie i niechcący zdradzili Ukraińcom lokalizację swojej bazy

08.09.2022, 09:00
Financial Times opisuje historię 30-letniego
Nikity Knysza, ukraińskiego informatyka,
który zaraz po rozpoczęciu wojny zajął się profesją
hakera.
Mężczyzna działał w Charkowie. Zdecydował się nie opuszczać miasta a jedynie przenieść swoją firmę HackControl -  sprzęt oraz pracowników do piwnicy jednej z fabryk. Tam stworzona została
grupa Hackyourmom.
Początkowo działania grupy polegały na
podszywaniu się za administratora na różnych popularnych kanałach na Telegramie,
aby za ich pomocą rozpowszechniać proukraińskie treści. Z czasem jednak z zaostrzeniem się sytuacji w Charkowie Knysz wraz z firmą musieli się przenieść w inne bezpieczniejsze miejsce. Zatrzymali się w hostelu w Winnicy.
Kolejną akcją przeprowadzoną przez grupę Hackyourmom było
 zhakowanie kamer bezpieczeństwa i kamer drogowych 
na Białorusi oraz w ukraińskich regionach kontrolowanych przez Rosję, tak by pozyskiwać informacje na temat przemieszczania się Rosjan, a także miało to pomóc w identyfikacji żołnierzy.
Ukraińscy informatycy
zidentyfikowali także rosyjską bazę w pobliżu Melitpola
na południu Ukrainy. Za pomocą fałszywych profili atrakcyjnych kobiet na Facebooku i rosyjskich portalach społecznościowych, z których
"flirtowali" z żołnierzami,
nakłonili ich do wysyłania zdjęć, które ujawniły ich
geolokalizację. 
"Rosjanie zawsze chcą się piep...yć. Wysyłają dziewczynom wiadomości, aby pokazać, jakimi są wojownikami" - mówi Financial Times Nikita Knysz. 
Zebrane informacje przekazano ukraińskim siłom zbrojnym, dzięki czemu udało się wysadzić bazę Rosjan stacjonujących w Melitpolu.
Hackyourmom ma odpowiadać także za szereg innych cyberoperacji wymierzonych w Rosję takich jak hakowanie ich stacji telewizyjnych, blokowanie rosyjskich stron czy włamywanie się i kradzież danych z rosyjskich podmiotów wojskowych. 
-
Dla mnie to było jak prawdziwa walka
. Bez pieniędzy, wybitnego oprogramowania, nawet bez wybitnych cyberataków. Możesz wykorzystać dark web przeciwko wrogowi. (...) Mamy doświadczenie uczestnictwa w pierwszym tak poważnym cyberkonflikcie - stwierdził w rozmowie z dziennikiem Nikita Knysz.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA